Odpad nie musi się marnować – co można fermentować w biogazowni rolniczej?

 W czasach rosnących cen energii i zwiększonego nacisku na gospodarkę obiegu zamkniętego biogazownie rolnicze stają się kluczowym elementem zrównoważonego rozwoju. Dają one możliwość nie tylko produkcji zielonej energii, ale też zagospodarowania odpadów rolniczych i przemysłowych, które w innym przypadku stanowiłyby problem środowiskowy. Co dokładnie można poddawać fermentacji w biogazowni rolniczej i dlaczego to się opłaca?

Podstawy fermentacji w biogazowni rolniczej

Proces fermentacji beztlenowej polega na rozkładzie substancji organicznych przez mikroorganizmy, w wyniku czego powstaje biogaz (mieszanina metanu i dwutlenku węgla) oraz poferment – bogaty w składniki odżywcze nawóz.

Dla rolnika lub inwestora najważniejsze są dwa parametry:

  • wydajność metanowa substratu – czyli ile biogazu można uzyskać z tony materiału,
  • dostępność i koszt surowca – bo to decyduje o opłacalności całej instalacji.

Co można fermentować w biogazowni rolniczej?

Biogazownie rolnicze są bardzo elastyczne, jeśli chodzi o rodzaje surowców. Najczęściej wykorzystuje się:

  • Gnojowicę i obornik – stabilne, tanie i zawsze dostępne w gospodarstwach hodowlanych. Z tony gnojowicy świńskiej można uzyskać ok. 20–30 m³ biogazu, co nie jest wynikiem spektakularnym, ale pozwala na stałą, bezpieczną pracę instalacji.
  • Resztki roślinne i kiszonki – np. kukurydza kiszonkowa daje nawet 180–220 m³ biogazu z tony. Z kolei odpady z produkcji zbóż, buraków czy ziemniaków mogą być cennym uzupełnieniem wsadu.
  • Odpady przemysłu rolno-spożywczego – wytłoki owocowe, serwatka z mleczarni, resztki piekarnicze czy tłuszcze zwierzęce to surowce o bardzo wysokiej wydajności biogazowej. Np. serwatka daje ok. 60–70 m³ biogazu z tony, a tłuszcze nawet ponad 500 m³.
  • Odpady zielone i bioodpady komunalne – skoszona trawa, liście czy niesprzedana żywność z handlu detalicznego. W Polsce coraz częściej łączy się biogazownie rolnicze z przetwarzaniem frakcji bioodpadów z gmin.

Dlaczego różnorodność substratów jest kluczowa dla opłacalności?

Dobrze zaprojektowana biogazownia opiera się na mieszance surowców – gnojowica daje stabilność, a odpady spożywcze czy kiszonki zapewniają wysoką produkcję metanu.

Dzięki temu:

  • zwiększa się uzysk biogazu z każdej tony wsadu,
  • ogranicza się ryzyko wahań produkcji,
  • obniża się koszt substratów, bo wykorzystuje się to, co i tak byłoby odpadem.

W praktyce mieszanka 60% gnojowicy i 40% kiszonki kukurydzy zapewnia stabilną produkcję biogazu, a jednocześnie umożliwia zagospodarowanie nadwyżek biomasy z gospodarstwa.

Skala w Polsce i w Europie

  • W Polsce działa obecnie ok. 150 biogazowni rolniczych o łącznej mocy ok. 150 MW. To wciąż bardzo mało – dla porównania, w Niemczech funkcjonuje ponad 9 000 biogazowni, które produkują energię o mocy 5 GW.
  • Polska ma jednak ogromny potencjał – szacuje się, że tylko odpady z sektora rolno-spożywczego mogłyby zasilić instalacje o mocy ponad 1,5–2 GW.
  • Na poziomie europejskim, według danych European Biogas Association, działa ponad 18 000 biogazowni, a wytworzona z nich energia pokrywa zapotrzebowanie ok. 15 mln gospodarstw domowych.

Opłacalność i korzyści dla rolników

Dlaczego rolnicy inwestują w biogazownie?

  • Niższe rachunki za energię – wyprodukowana energia elektryczna i cieplna może być zużyta w gospodarstwie.
  • Nowe źródło przychodu – sprzedaż energii do sieci lub ciepła lokalnym odbiorcom.
  • Zagospodarowanie odpadów – rozwiązanie problemu gnojowicy i odpadów produkcyjnych.
  • Nawóz naturalny – poferment poprawia strukturę gleby i ogranicza konieczność stosowania nawozów mineralnych.
  • Stabilność biznesu – produkcja biogazu jest niezależna od pogody, w przeciwieństwie do fotowoltaiki czy wiatru.

Wyzwania i przyszłość

Największymi wyzwaniami dla rozwoju biogazowni w Polsce są:

  • wysokie koszty inwestycyjne (od 15 do 30 mln zł dla instalacji średniej wielkości),
  • zawiłe procedury administracyjne,
  • ograniczona świadomość wśród rolników o potencjale substratów odpadowych.

Jednak dzięki nowym mechanizmom wsparcia – m.in. programom unijnym i krajowym dopłatom do OZE – prognozuje się, że w ciągu najbliższych 5–10 lat liczba biogazowni w Polsce może się podwoić, a ich rola w lokalnym bezpieczeństwie energetycznym będzie coraz większa.

Podsumowanie

Biogazownie rolnicze to przykład, jak odpady mogą stać się wartościowym surowcem. Gnojowica, kiszonki, odpady rolno-spożywcze czy bioodpady komunalne – wszystko to można przekształcić w czystą energię i nawóz. W Polsce sektor wciąż jest w fazie rozwoju, ale patrząc na doświadczenia Niemiec czy całej UE, można oczekiwać, że w nadchodzących latach będzie odgrywał coraz większą rolę w transformacji energetycznej.

Źródła

  1. Urząd Regulacji Energetyki – „Rynek biogazu w Polsce 2024”
    https://www.ure.gov.pl
  2. European Biogas Association – „Statistical Report 2023”
    https://www.europeanbiogas.eu
  3. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi – „Potencjał rozwoju biogazowni w Polsce”
    https://www.gov.pl/web/rolnictwo
  4. Eurostat – „Renewable energy statistics”
    https://ec.europa.eu/eurostat

 

Treść została przygotowana z pomocą narzędzia AI.

« Powrót